Choszczno - najnowsze komentarze

ja służyłem w 2000\2001 w 3 dywizjonie 5bst

jesień 85/87

Knajpa nazywała się "Zacisze".

Do tego nowego chyba można było przyprowadzać panienki. Bo do starego na terenie jednostki absolutnie nie wolno było. Jak do klauzury w klasztorze. Nawet jak powiesiłem zdjęcie aktorki ( samej twarzy) w swoim pokoju ( 2-osobowym) politruk brygady pod moją nieobecność zerwał je i zniszczył. Nie można było nawet wynająć ( na 1 noc) pokoju w miejskim hotelu - gdy miało się ( i panienka także) meldunek w dowodzie z Choszczna. Purytańskie recepcjonistki sprawdzały także - czy jest się małżeństwem.

Wydaje mi się,że nie była to wojskowa świniarnia . Tutaj był chyba punkt skupu trzody chlewnej i czasowego ich przetrzymywania do czasu transportu. Z rampą do załadunku. Wojskowa świniarnia - bazująca na zlewkach z kuchni i kasyna garnizonu była na rozwidleniu dróg po prawej stronie - jak jechało się na poligon ( śmietnik).

Zbiornik został wypompowany w roku 1974 - gdy w brygadzie zginął pistolet, Ówczesny zca d/s tech. wpadł na ten pomysł i cieszył się jak dziecko - gdy w szlamie znaleziono kilka naboi do kbkAK. Ktoś je tam kiedyś wyrzucił.

Lata 70-te amfiteatr żył - wyświetlano wieczorami filmy, odbywały się występy na sporej scenie. Teraz - ruina.

To osiedle pomiędzy torami i jeziorem nazywane jest w Choszcznie "Betlejem". Nigdy ( jak dotąd) nie dowiedziałem się skąd bierze się ta nazwa. Nawet przyjaciel, który tam mieszka nie wyjaśnił mi tego.

W latach 60-tych kościół funkcjonował od wojny z oberwaną pociskami wieżą. Na szczycie ruin wieży rosły brzozy. Dla funkcyjnych celowniczych baterii startowych łata na szczycie ruin wiezy stanowiła punkt trygonometryczny, na który brano namiary.Dopiero po podpisaniu z NRD porozumienia politycznego ( po 1970) zaczęto w Choszcznie remontować pomału i budować na szerszą skalę nowe domy. Do tego czasu nikt na dobrą sprawę nie wiedział ,czyje to będą ziemie.

Być może już nie istnieje.

Koszarowiec pododdziałów przy-brygadowych. Bateria techniczna, Bateria dowodzenia.

Za garażem wyrzutni zbudowano w latach 70-tych ogródek wycelowania rakiety 8K11. Makieta rakiety pochodziła z trenażera "Bursztyn". Cwiczyli tutaj celowniczowie zespołu wycelowania Plutonu ogniowego ( startowego) baterii startowej. Historia "budowy" tego ogródka opisana została w powieści "Trepy" przez oficera wyznaczonego do tego zadania.

Ćwiczono tutaj cykle szkolne przygotowania rakiety do startu.Hala miała w części środkowej zadaszenia wyniesioną konstrukcję, zwyżkę, by mogła się tam zmieścić rakieta w pionie.

Hala służyła wszystkim jednostkom garnizonu. Okazyjnie odbywały się tam bale sylwestrowe, występy zespołów wojskowych i cywilnych.

Pełnił tutaj służbę całodobową podoficer zawodowy i szeregowiec. Głównie byli to zawodowi mechanicy- kierowcy wyrzutni rakietowych i podobne funkcje.

W latach 60 i 70 ub.w. w miejscu tych budynków ( teraz to chyba nowe osiedle wojskowe kadry przeniesionej ze Szczecina, o ile się nie mylę) były nieużytki i lądowisko klucza śmigłowców brygady rakiet. Przez bramę alarmową koło garażu nr 20 brygada wyjeżdżała na drogę alarmową.

W latach 60 i 70 ub.wieku w tym samym budynku była również kompania saperów

Widać również boisko sportowe z bieżnią.

W latach 60-tych i 70-tych internat kadry ( szumnie nazywany hotelem oficerskim) mieścił się gdzie obecnie izba chorych. Zajmował połowę bloku w którym mieścił się drt mjr. Kozonia. Przy placu alarmowym brt.